Buntownicy

Buntownicy

Być może odnosisz czasami wrażenie, że Twoje życie wypełnia nieustanna monotonia. Nauka, dom, nauka, dom, praca, sprzątanie, gotowanie, a wkoło wciąż ci sami ludzie i te same ulice miasta... Choć w głębi serca nosisz pragnienie przeżycia jakiejś niesamowitej przygody, która wyrwałaby Cię z marazmu codzienności, to brakuje Ci odwagi, a może też siły i ciągle znajdujesz nowe powody, powstrzymujące Cię przed wykonaniem pierwszego kroku. A co, jeśli pewnego dnia w Twoim życiu ni stąd, ni zowąd pojawił się ktoś, kto odmieni Twoje życie o 180 stopni i sprawi, że już nigdy nie będzie tak samo, jak przedtem? Od Twojej decyzji zależy, czy zdecydujesz się na ten krok...

Projekt "Storyteller, not writer"

Właśnie od takiego wprowadzenia można byłoby zacząć  opowiadanie,  publikowane od października 2018 r. do stycznia 2019 r. w ramach projektu „Storyteller, not writer” na stronie internetowej http://xmetelica.eu/. Nasi główni bohaterowie – Miron, Tania oraz ich dzieci, Nadia i Michel, żyją spokojnie z dnia na dzień w swojej chłopskiej chacie. Pewnego dnia w ich wiosce o nazwie Mupoks pojawia się tajemniczy wędrowiec. Rafael, bo takie imię nosi ów mężczyzna, wzbudza niemałe zainteresowanie żołnierzy w miejscowej karczmie. Po starciu z nimi mógł opuścić wioskę, rezygnując z noclegu w gospodzie, jednak Miron postanowił przyjąć nieznajomego przychodnia pod swój dach. Wędrowiec, nie spodziewając się takiego gestu po kłótni z żołnierzami, przyjął zaproszenie. Okazało się, że na całą piątkę czeka zupełnie zaskakująca przygoda...

Gość w domu

Podczas miesięcy spędzonych w domu gospodarza, Rafael miał okazję poznać lepiej wszystkich domowników oraz wyjątkową historię ich życia i miłości, która rozwinęła się wśród zgliszcz miasta. Nie uszło jego uwadze, jak wielkie talenty i niewykorzystany potencjał tkwi w Michelu i Nadii; podjął zatem decyzję, by zmienić tę sytuację. Przybysz stał się dla dzieci wielkim mistrzem i przewodnikiem po fascynującym świecie, którego same nie miały jeszcze okazji poznać. Sam Rafael zmienił się pod wpływem kontaktu z rodziną gospodarzy – stał się bardziej otwarty niż w momencie przybycia do Mupoksu i chętnie rozmawiał z domownikami, ale również sam zdobył nowe umiejętności, ponieważ pomagał Mironowi w gospodarstwie. Wędrowiec jednak niewiele mówił o sobie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zainteresowanie jego osobą, a konkretnie -  unikaniem zaangażowania w kult świątynny. Pewnego dnia doszło do przełomowych wydarzeń w mieście, które wywróciły cały świat Mirona, Tani i ich dzieci do góry nogami. Stały się one początkiem wielkiej podróży u boku Rafaela - do celu, do jakiego on sam dąży już od dwudziestu lat...

A cel sztuki...

Sztuka ma na celu uszlachetnienie człowieka, ma nam pomóc stać się ludźmi bardziej wrażliwymi na piękno, ale także sprowokować do refleksji nad naszym życiem, które niejednokrotnie tak szybko ucieka nam przez palce. Tak samo rzecz się ma z literaturą. Czytając omawiane przeze mnie opowiadanie, możemy postawić sobie  następujące pytania: czy potrafię docenić historię swoją i innych oraz rozwijać drzemiące we mnie talenty? Czy mam w życiu jakiś ważny cel, do którego konsekwentnie dążę i wartości, za które byłbym gotów oddać swoje życie? Czy umiem mądrze podejmować ryzyko, wyciągać wnioski z przeszłości, a w razie potrzeby nie bać się zmian i wyboru tego, co nowe i nieznane? Czy moje słowa i gesty są spójne, a nie wskazujące na moją hipokryzję? Czy dbam jak należy o moją rodzinę i przyjaciół? Z pewnością warto od czasu do czasu pochylić się nad tymi kwestiami, bo między innymi one mają wpływ na jakość naszego życia. Na blogu pojawiło się do tej pory 10 rozdziałów, a dalsza część historii ma być wydana w formie papierowej książki. W oczekiwaniu na nią serdecznie zachęcam do przeczytania opublikowanej części – akcja jest bardzo wciągająca i po zakończeniu rozdziału już chce się przeczytać następny, by dowiedzieć się, co dalej. A zgodnie z tym, co pisałam wcześniej, warto ją wykorzystać do refleksji nad swoją codziennością – zawiera ona wiele cennych myśli, przeplatających losy naszych bohaterów. Wpisy zamieszczane obecnie na blogu dotyczą kulisów powstawania historii i pokazują, że są one równie niespodziewane, jak samo opowiadanie... A dlaczego artykuł nosi tytuł „Buntownicy”, choć tego słowa użyłam po raz pierwszy dopiero teraz? Przeczytajcie i przekonajcie się sami!

Powiązane artykuły

HTML Button Generator