Poprzednim razem zaproponowałam, jak możesz zacząć swoją przygodę ze sztuką; pisałam, że warto szukać tego, co piękne, co wzbudza zachwyt. Mam nadzieję, że udało Ci się znaleźć trochę czasu na choćby niewielki kontakt ze sztuką – i że sprawiło Ci to radość.
Dziś chcę zaproponować następny krok: szukanie opowieści w sztuce.
Oczywiście każde dzieło sztuki o czymś opowiada – ale można tę opowieść pominąć, skupić się jedynie na doznaniach estetycznych. Te doznania są dobre same w sobie, choć uważam, że warto wchodzić trochę głębiej w dzieła sztuki. Warto przejść od warstwy wizualnej do warstwy emocjonalno-intelektualnej i zastanowić się, w jaki sposób przemawia do mnie dany obraz (lub inne dzieło sztuki). Dlaczego zachwyca, porusza mnie to, a nie coś innego? Jaka kryje się tutaj treść?
I uwaga – nie chodzi mi teraz o zgłębianie tego, co autor miał na myśli. Dzieło sztuki żyje w pewien sposób niezależnie od myśli autora. Często będzie rzeczywiście przekazywało jego idee i sposób widzenia świata, ale dzieje się to naturalnie, bez potrzeby czytania obszernych opisów. A ponadto – każdy z nas patrzy nieco inaczej, w nieco inny sposób odbiera rzeczywistość – i dlatego opowieść, jaką ma dla nas dane dzieło sztuki, jest na pewnym poziomie absolutnie indywidualna i niepowtarzalna. Oczywiście nie chcę negować całej teorii towarzyszącej poszczególnym dziełom sztuki – ale jestem zdania, że na to przychodzi czas później. Na razie – spróbuj odnaleźć opowieść w tym, co masz przed oczami.
Czasami jest ona prosta, jest jak okrzyk zachwytu nad pięknem świata. Kiedy indziej wchodzi w różnorodność emocji i myśli, porusza tematy bardzo głębokie i trudne. Może wyrażać się poprzez łatwe do odczytania sceny, ale jej środki wyrazu to również czysty kolor i ostrość linii.
Każde dzieło sztuki ma dla Ciebie opowieść.
Nie obawiaj się, że jej nie zrozumiesz. To nie jest obcy Ci język, prawie wszystkie jego elementy już znasz. Jedyne co musisz zrobić – to dać swój czas i uwagę, żeby poskładały się w czytelną całość.
Możesz zacząć od takich dzieł sztuki, w których opowieść jest bardzo dobrze widoczna. Polecam chociażby twórczość Pietera Bruegela (starszego i młodszego), Hieronima Boscha, Marca Chagalla, czy całkiem współcześnie – Tomasza Sętowskiego. Na obrazach tych twórców dzieje się bardzo wiele i dzięki temu łatwiej będzie Ci wejść w opowieści, jakie się w nich kryją.
Pójdź za własnymi skojarzeniami. Pozwól, żeby rozbudzała się Twoja wyobraźnia i Twoja ciekawość. Bądź jak małe dziecko, które pyta o znaczenie poszczególnych rzeczy – i które nadaje im własny, niepowtarzalny sens. Niech obraz będzie dla Ciebie jak opowiadanie, którego bohaterów stopniowo poznajesz.
Pamiętaj – nic na siłę! To ma być wciąż przede wszystkim radość z kontaktu ze sztuką. Podałam Ci wyżej kilka nazwisk, ale jeśli twórczość tych malarzy nie jest dla Ciebie w tym momencie interesująca – wróć do niej w innym czasie, a teraz szukaj gdzie indziej, kieruj się własnymi upodobaniami.
Opowieści są ważne, bo w dużej mierze kształtują nasz sposób widzenia świata i nas samych. Stykamy się cały czas z różnymi opowieściami – w filmach, serialach, na portalach społecznościowych, nawet w reklamach czy memach. I czy tego chcemy, czy nie – jesteśmy przez nie kształtowani. Patrzymy na siebie samych i na otoczenie przez pryzmat opowieści, które serwują nam influencerzy i seriale. Nie chcę teraz tego popkulturowego świata negować - ale warto szukać opowieści również w innych miejscach, dbać o to, żeby kształtowało nas również coś innego.
W dobrej sztuce opowieści sięgają głęboko. Dotykają samej istoty tego, co znaczy być człowiekiem. Wydobywają z człowieka i z otaczającego go świata piękno i dobro, nie pomijając jednocześnie istniejącego zła. Obraz, który oglądasz, może stać się w Twojej głowie częścią opowieści o tym, kim tak naprawdę jesteś.
https://archief.ntr.nl/tuinderlusten/en.html#)