Prosto w oczy

Prosto w oczy

Przed chwilą wyszła ode mnie znajoma. Rozmawiałyśmy dwie godziny – choć może bardziej adekwatne sformułowanie to „monolog”. Po tych dwóch godzinach mogłam myśleć wszystko, co najgorsze o jej najlepszej psiapsiółce. Że jest podła, zazdrosna, mściwa  i ogólnie nic dobrego. Nie znam jej, ale gdybym teraz ją spotkała, byłabym już na starcie do niej mimo woli uprzedzona.

Straciłam szansę na poznanie człowieka

Mimo iż wiem, że moja znajoma była zdenerwowana i mogła całą sprawę nieco wyolbrzymić, to jednak podświadomie wyrobiłam sobie już złą opinię o jej przyjaciółce. Nie będzie ona dla mnie pustą kartą. Gdy ją spotkam, nie będę się cieszyć, że mam okazję poznać nową osobę. Właśnie dlatego nienawidzę obgadywania. Z jego winy można stracić szansę na poznanie świetnych, nowych osób. Często zdarza się, że czyjeś zachowanie nam ewidentnie przeszkadza i uważamy je za głupie, a mimo to jesteśmy dla tej osoby milutcy i się prześlicznie uśmiechamy, co jest dla niej przyzwoleniem, by zachowywać się tak dalej. Na tym jednak nie koniec.

Czemu nie mówimy otwarcie?

Gdy bowiem za tą osobą zamkną się drzwi bądź zniknie z naszego pola widzenia, od razu zaczynamy na nią wylewać falę druzgocącej krytyki. Trudno dalej ukrywać niechęć, więc wyrzucamy ją przy innych ludziach, licząc na ich poparcie i zgodę z tym, co mówimy. A czy to sprawia, że osoba obgadywana będzie mogła zrozumieć swój błąd, popracować nad charakterem, spróbować zmienić zachowanie? Zupełnie nie. Pewnie nawet się nie spostrzeże, że może w jakiś sposób irytować innych. O wiele skuteczniejsze na pewno byłoby mówienie od razu i wprost uwag – jaka szkoda, że mało kto tak robi. Wiem, wiem, okropnie trudno jest zdobyć się na szczerość, tym bardziej, że czasami też dochodzi strach przed urażeniem kogoś. Rzeczywiście, nie jest to łatwe. Ale uwierzcie mi, w dłuższej perspektywie bardziej zaszkodzi obmowa (zwłaszcza, że ktoś będący jej tematem, prędzej czy później się o tym dowie).

A jak to jest wśród moich znajomych?

Wprawdzie sama nie zwróciłabym uwagi komuś, kogo zbyt dobrze nie znam, ale w gronie bliższych znajomych i przyjaciół staramy się to robić możliwie szybko i na osobności; przekonałam się, że to jeden z kluczy do trwałych relacji. Dzięki temu rozwiązuje się wszystkie nieporozumienia na bieżąco i nie narasta wzajemna wrogość. Serdecznie polecam! I w ogóle, to budujące otaczać się ludźmi, którzy umieją skrytykować – oczywiście w konstruktywny i kulturalny sposób. Z własnej perspektywy nie zawsze się wszystko dojrzy, a przyjaciele mogą bardzo pomóc w pracy nad wadami, gdyż odbierają nas o wiele bardziej obiektywnie niż my samych siebie. Mam nadzieję, że trafiłam do kogoś moim tekstem. Jest on krótki, ale na temat obmowy mogłabym mówić dużo i emocjonalnie, gdyż jestem jej zagorzałą przeciwniczką. Na każdym kroku widzę, jak wiele szkód wyrządza. Może kiedy następnym razem najdzie Cię ochota, by kogoś źle przedstawić w oczach innych, zastanowisz się, czy na pewno jest to potrzebne.

Powiązane artykuły