Samotna wsród ludzi

Samotna wsród ludzi

Niedawno w Poznaniu, w ramach festiwalu artystycznego, miało miejsce pewne wydarzenie: aktorka dobrowolnie zdecydowała się na życie przez 24 godziny w „szklanej klatce”, pod bacznym okiem ludzi, zamknięta w kilkumetrowym pomieszczeniu z szybami zamiast ścian, w ścisłym centrum Poznania. Pomysł – zainspirowany być może dziełami literackimi – z założenia szokuje. Niektórzy pewnie zadawali sobie pytania o powód stworzenia tej instalacji artystycznej. To tylko wyraz artyzmu czy coś więcej? Nie wiem, czy poznali odpowiedź. Czy twierdzenie pomysłodawców tego happeningu: „To głos kobiety, artystki, aktorki będącej pod nieustanną presją i kontrolą, zniewolonej oceniającym spojrzeniem” – to faktycznie powód stworzenia tej instalacji, czy tylko jedna z wielu możliwych form jej interpretacji? Myślę, że to drugie. Ale to zdarzenie budzi we mnie więcej przemyśleń… Powód takiego performencu jest głębszy, niż może się wydawać. Na pierwszy rzut oka rzeczywiście może chodzić jedynie o przedstawienie „nieustannej presji, kontroli i zniewalającego spojrzenia”. W tym założeniu brakuje jednak jednego czynnika – zwrócenia uwagi na problem samotności, wynikającej z potrzeby bycia kochanym. Niejednokrotnie człowiek czuje się niezauważony, a niejednokrotnie tego zauważenia i zainteresowania tak po ludzku potrzebuje i nie jest to przejaw wysokiego ego, pychy czy nadęcia. Smutne to, naprawdę, bo samotność może być bardziej przejmująca niż niektórym się wydaje. Potrzeba bycia chcianym i kochanym – jeśli nie dozna spełnienia – domaga się tego, niekiedy za wszelką cenę. A jeśli ktoś sam tego zainteresowania ci nie ofiaruje, wtedy może powstać pragnienie, aby „pokazać się światu bez zaproszenia”, aby zostać w końcu zauważoną. Aż do takiego stopnia, że nie będzie możliwości, że ktoś cię nie zauważy – zamieszkując w szklanej klatce, w centrum dużego miasta. Nie wiem, czy taką motywacją kierowała się wspomniana aktorka. Podając ten przykład, chciałam zwrócić uwagę, że być może niejedna z Was, Drogie Piękne, zdecydowałaby się zostać bohaterką takiego performancu, po to, aby zostać zauważoną, a w efekcie – i to jest  najważniejsze, zostać pokochaną. Pragnienie jak najbardziej szlachetne, ale czy sposób właściwy? Myślę, że wiele młodych kobiet potrzebuje przepracowania w sobie tematu miłości do siebie samej. O tym jeszcze porozmawiamy! :) Czy ten performance był sposobem na oderwanie nosa znad telefonu kogoś idącego ulicą? Być może. Dla mnie był sposobem na uwrażliwienie na życie człowieka, nawet obcego nam.      

Drogi Czytelniku! Dziękujemy, że do nas zaglądasz:) Jeśli podoba Ci się PieknaDziewczyna.pl,

wesprzyj nas: https://pieknadziewczyna.pl/wspieram/  

Powiązane artykuły

Niedojrzali chłopcy

Niedojrzali chłopcy

Co z tym ślubem?

Co z tym ślubem?

HTML Button Generator