Idzie jesień, na wystawach sklepowych zaczynają pojawiać się ubrania w ciepłych barwach. Więc i ja przychodzę z łatwą przeróbką.
Na dziale męskim znalazłam polo.
Czasem mam wrażenie, że ludzie wariują na samo to słowo. I kupują produkt kierując się nazwą, nie stylem. "Polo” kojarzy się z drogimi firmami, takimi jak: Lacoste, Tommy Hilfiger, czy Ralph Lauren, produkującymi bluzki w cenach dostępnych dla wszystkich. Mało oryginalne ale dostępne. Może kiedyś zrobię porównanie ubrań tych trzech firm, bo nie ukrywam, że pod presją marki sama miałam/mam polo każdej z nich. Czy było warto kupić? O tym kiedy indziej.
Przejdźmy do dzisiejszej przeróbki:
Polówkę xxl z adidasa zamieniłam na crop top. Nie chciałam wyrzucać reszty materiału, więc obkleiłam czarną, przeciętną torebkę, by nadać jej trochę brązowego,wprost jesiennego artyzmu. Zapraszam!
Prawie zapomniałam o kolejnej torebce,
którą znalazłam w kiepskim stanie w sklepie z używaną odzieżą. Dla kogoś była tak brzydka, że wrzucono ją do skrzyni z rzeczami na wagę. Jednak firmie Fuchs Schmitt nie odmawia się zakupów! Torebka nie miała paska - postanowiłam dodać jej prawdziwy pasek do spodni. I gotowe! Teraz nie tylko nazwa dodaje jej uroku, ale oryginalność!
Co do dołączonych zdjęć,
ostatnio uwielbiam stonowane barwy i dobrze się z tym komponujące, wyraziste kolory butów/kurtek! A wy?