„Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?”
Brzmi trochę jak wyrzut, prawda? Ale wracajmy do tematu miłosierdzia. Trzeba bardzo pilnować, żeby go nie przeinaczyć ani nie nadużywać. Bardzo łatwo jest spłycić je do wizji serdecznego, trochę naiwnego Boga-staruszka z wielką brodą. Łatwo też nie wierzyć w Piekło, skoro Bóg wszystkich kocha i chce naszego zbawienia. Zuchwałe grzeszenie w nadziei miłosierdzia Bożego to już wyjątkowe nadużycie. Na tyle wyjątkowe, że jest pierwszym z grzechów przeciwko Duchowi Świętemu. A Jezus mówił
"Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego."
Robi się poważnie, prawda? Te grzechy prowadzą do takiej zatwardziałości serca, której niesamowicie ciężko się pozbyć, i która uniemożliwia żałowanie za popełnione winy. A bez żalu nie ma przebaczenia. To tak jakbyśmy zakładali, że Bóg musi nam przebaczyć. On ma taki obowiązek, a my mamy takie prawo. Niestety, to tak nie działa. Tak naprawdę, to my jesteśmy na z góry przegranej pozycji: słabi, pyskaci, błądzący ludzie, kontra Święty Świętych. Na szczęście Święty Świętych ma do nas niezwykłą słabość oraz świętą cierpliwość. No i rzecz jasna miłosierdzie. Miłosierdzie jest wręcz nieziemsko istotne, ale bez sprawiedliwości byłoby… no, niesprawiedliwe. W podsumowaniu warto pamiętać, że właśnie teraz, na ziemi, jest czas miłosierdzia. Nasze życie to jedna wielka okazja! Sprawiedliwość zacznie się po śmierci, i wtedy faktycznie możemy mieć więcej problemów. (Ale należy pamiętać, że wtedy będziemy tak bardzo świadomi naszych ułomności, i nasze grzechy staną się tak jasne i kłujące, że po prostu sami będziemy wiedzieć, że jeszcze nie czas na wieczną szczęśliwość, i trzeba najpierw trochę się pomęczyć i oczyścić w Czyśćcu. Zakładając oczywiście, że nikt z nas nie odwróci się od Boga na tyle, żeby iść do Piekła.) A więc teraz korzystajmy! Korzystajmy póki można, czerpmy wiadrami ze zdrojów miłosierdzia, módlmy się, pokutujmy, przyjmujmy komunię, nawracajmy się!