Kobieta, płeć i transseksualizm: Na czym polega bycie kobiecą?
Nie czujesz się dobrze w ciele kobiety? Nie podoba ci się sposób, w jaki jesteś traktowana przez innych? Odrzucasz oczekiwania wobec ciebie jako dziewczyny, których wydaje się mnóstwo i nie do udźwignięcia?
Transseksualizm, homoseksualizm, interseksualność...
Nie wyobrażasz sobie siebie jako dorosłej kobiety w społeczeństwie? Bliżej Ci do męskich cech? Może czujesz się neutralnie, chciałabyś zawiesić temat do odwołania? Jeśli masz jakieś wątpliwości, Dr Google podsunie Ci ich jeszcze więcej. Przede wszystkim zasugeruje płynne i zmienne, ale jednak określenie się w rodzaju: „skoro nie czujesz się dziewczyną...” AFAB, interseksualność, genderfluid, demigirl, pangender, non-binary, aseksualność... Jeszcze parenaście lat temu pop-tabela płci obejmowała ich 56 (i była obiektem licznych memów). Teraz, wraz z rozpowszechnieniem się oflagowania i charakterystycznego kodu kolorystycznego, „płci” zrobiło się ponad 70.
Dorosłym trudno za tym nadążyć, przecież część jeszcze nie załapała znaczenia sześciokolorowej tęczy. Nie wiem, jak Ty je odbierasz, jednak ta nadprodukcja diagnoz wydaje się podejrzana. Powiem Ci jedno: nie musisz się określać. Nie musisz się diagnozować. Nie ma to sensu, służy jedynie wejściu w siatkę pojęć i odniesień bardzo rozbudowanej subkultury, która może wydawać się atrakcyjna. To, co ma sens, to odnaleźć prawdę o sobie, o swojej tożsamości.
Niektóre kobiety potrzebują czasu
Potrzebujesz do tego tylko jednego, i na szczęście to masz: czas. Czas, który wykorzystasz na szukanie swoich pasji, przyjaciół, wartości, które są Ci bliskie. Eksperymentowanie ze stylem, żeby znaleźć swój. Uczenia się siebie. Uczenia się świata. Najważniejszych decyzji nie podejmuje się w emocjach. Wyborów, determinujących dorosłe życie, nie warto podejmować przed osiągnięciem dojrzałości, i związanego z nią spokoju. Czy nie jest tak, że spokój i danie sobie czasu w określaniu swojej płci to jedyna opcja, o której NIE mówi Dr Google?
Jakieś kilkanaście lat temu temat tożsamości płciowej, innej niż podział na mężczyzn i kobiety, właściwie nie istniał (poza sytuacją osób transseksualnych, których liczbę szacowano na 1:100 000 przypadków oraz bardzo rzadkimi sytuacjami patologii rozwojowych z okresu prenatalnego). Seksuolodzy (wbrew aktywistom LGBT+ i tzw. sexedukatorom) nie korzystają z kategorii +. Oni wiedzą – bo znają przyczyny tego typu zjawisk – że jest to jedynie interesująca socjologicznie kategoria, określająca, jak ludzie nazywają i rozumieją własne stany.
Płeć w social mediach
Trzeba mieć odwagę, żeby okazać naukowy dystans i nie podporządkować się obowiązującej poprawnej narracji, ponieważ brak afirmacji wiąże się z medialnym i środowiskowym linczem. Ci, którzy się odważą, określają presję na dokonywanie autodiagnoz seksuologicznych np. zjawiskiem Reddit Kid Syndrome. Im więcej czasu w sieci, zwłaszcza na social mediach, szczególnie na TikToku, tym większy procent młodych osób (nastolatków) z pojawiającą się nagle dysforią płciową.
Dzieje się tak, ponieważ algorytmy TikToka i innych tego typu mediów premiują każdą treść, odrzucającą binarną płciowość +. Kto z kim przystaje... Dlatego daj sobie czas – i przestrzeń bez tego rodzaju wpływu. Jeśli czujesz się ze sobą źle – najprawdopodobniej to minie, a teraz potrzebujesz rozwiązania swoich problemów i wsparcia, a nie kwestionowania siebie. Każda z nas, będąc biologicznie kobietą, może mieć całą paletę odczuć wobec samej siebie, swojej roli, wyglądu, ciała – i... nadal być kobietą.
Wątpliwości i sprzeczne odczucia wobec samych siebie są ponadczasowe i wbudowane w proces stawania się kobietą. Kobiecości nie można podważyć przez wątpliwości, uczucia, traumatyczne doświadczenia; nie jest do odrzucenia przez złe skojarzenia czy czyjąś toksyczną presję. Kobiecość to ty, taka jaka jesteś i jaką się kształtujesz.
