Emocje a wybory

Emocje a wybory

We wtorkowy poranek obudziła mnie melodia piosenki uwielbienia. Niechętnie sięgnęłam po telefon ustawiając kilka minut drzemki. Nie skończyło się na jednej, a z każdą kolejną mniej chciało mi się wstawać. Przecież miałam wstać wcześniej, zrobić tyle rzeczy, a teraz już za późno. Jednak wysiliłam się, usiadłam na łóżku owijając się cienkim, białym kocykiem. Letnie poranki na Majorce bywają chłodne. Sięgnęłam po Pismo Święte. Modliłam się ponad pół godziny starając się skupić na Słowie. Było trudno mimo, że wszystkie sprawy, które miałam w sercu oddałam Panu na samym początku. Czułam się nieusatysfakcjonowana, ale wiedziałam, że mam określony cel: chcę uwielbiać Boga w tym dniu. Oddałam Mu każdą chwilę i poprosiłam o błogosławieństwo. Zrobiłam kawę, położyłam na talerz resztkę czekoladowego ciasta, słodką śliwkę i dodałam cztery daktyle. Usiadłam na podłodze w swoim pokoju i włączyłam wideo. Słuchając, z minuty na minutę, czułam coraz większy przypływ inspiracji. Podniesiona na duchu, jadłam śniadanie ciesząc się prostą chwilą. A przecież mój poranny stan emocjonalny wcale tego nie zapowiadał...

Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne - któż je zgłębi? Jr 17, 9

         To niesamowite, że tak wiele zależy od naszych wyborów i silnej woli. Nie muszę poddawać się emocjom. Mogę nad nimi zapanować, nie pozwolić, by wpłynęły na moje decyzje. Proste wybory w codzienności. Proste? Z pozoru tak, ale zastanówmy się dłużej. Okazuje się, że świadome i dobre dla nas decyzje w rzeczywistości przychodzą nam trudno, wymagają samozaparcia. Czy to nie typowe: po przebudzeniu przeglądałam Facebooka, nie zjadłam śniadania, nie chciało mi się posprzątać, nie pomogłam mamie, zignorowałam czyjś problem, bo mam większy, oglądałam przypadkowe filmy na YouTube przez co późno zasnęłam. A przecież mogłam obudzić się, porozmawiać z Tatą i oddać Jemu cały dzień, zrobić pyszne śniadanie dające energię, posprzątać szybko i cieszyć się większą przestrzenią do działania, pomóc mamie ugotować obiad, pomodlić się za kogoś, wziąć prysznic i nałożyć pachnący olejek, a leżąc w łóżku pomyśleć o minionym dniu. To brzmi za idealnie? Ale czy to nie proste wybory? Wybory podjęte z miłości do Boga, ludzi wokół oraz siebie.

W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli! Flp 4, 8

        Często jesteśmy zmęczeni i nie mamy siły. Wielu świętych radziło zaczynać od małych kroków. To właśnie samodyscyplina ciała i umysłu w połączeniu z łaską Boga prowadzi do świętości. Podejmowanie właściwych dla nas z perspektywy czasu wyborów nie polega na ignorowaniu emocji, ale na trzymaniu się założonych priorytetów. Nie chodzi też o osiąganie celu za wszelką cenę. Wymaga rozeznania, a nierzadko uczenia się na błędach. Sama ciągle upadam i wracam. To nie jest łatwe. Jednak nie jesteśmy sami. A co najważniejsze, otrzymaliśmy Ducha. On daje siłę, aby nie poddawać się zmiennym emocjom i podejmować odpowiednie decyzje. Zachęcam do obejrzenia filmiku Emily. Mówi o oczywistych prawdach, ale sama potrzebuję je sobie przypominać, by od nowa zacząć iść do przodu.

A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! J 14, 26-27

https://www.youtube.com/watch?v=jhJqUymuqR0&feature=youtu.be

Powiązane artykuły