pixabay.com

Psychologia- studia marzeń?

Psychologia- studia marzeń? 

 
 
Od wielu lat psychologia plasuje się na samym szczycie studenckich wyborów, zwykle tuż za informatyką. Wyprzedza prawo, wyprzedza (dwukrotnie!) medycynę pod względem walczących o miejsce. Polska przyszłych dekad może mieć dwukrotnie więcej specjalistów z tytułem magistra psychologii niż lekarzy. To z pewnością kierunek wymarzony przez wiele dziewczyn, ale czy kierunek marzeń?
 
Krótka analiza innych niezwykle popularnych kierunków jest dobrą ilustracją tego, jak bardzo nasze życiowe wybory są powiązane z modą czy kulturą popularną, kształtującą nasze wyobrażenia o pracy zawodowej. A zatem: filologia koreańska, japonistyka czy biologia kryminalistyczna... Typowym zjawiskiem ostatnich lat jest też kilkukrotne rozpoczynanie studiów i podejmowanie ich „na próbę”.
 

Jak więc jest z pracą psychologa? I jakie mamy wyobrażenie o studiach psychologicznych?

 
Tematyka, związaną z psychiką, wydaje się fascynująca. Często kierujemy się wrażeniem, jakie zrobiło na nas poznanie funkcjonowania psychiki, które wprowadzamy w życie (np. dotyczące komunikacji czy związane z wiedzą o temperamencie). To działa i realnie pomaga zrozumieć to, co w wieku dorastania stoi na pierwszym miejscu: swoje przeżycia, relacje z innymi, zmiany, towarzyszące przechodzeniu z dzieciństwa do dorosłości. Również coraz częstsza psychoterapia nastolatków (która pomaga i daje ulgę w trudnych przeżyciach) przekłada się na częstszą chęć podjęcia studiów w tej dziedzinie.
 

Pierwsze rozczarowania

 
A na studiach pierwsze rozczarowania dotyczą tego, jak bardzo różni się naukowa psychologia od jej popularnej, poradnikowej wersji – oraz od pracy w gabinecie psychoterapeutycznym. Studenci przebijają się też przez odpowiedzi typu „to zależy”, bo w naukach o człowieku bardzo niewiele jest jednoznacznych związków. To prawdziwe wyzwanie: niesłychanie irytujące dla pierwszych roczników jest nieotrzymywanie odpowiedzi. I wreszcie: niedobrze byłoby dopiero na studiach zorientować się, że psychologia ma dużo wspólnego z medycyną w tym sensie, że samo ukończenie pięcioletnich studiów to dopiero poczatek.
 

Trudności

 
Jeśli marzysz o pracy psychoterapeuty i realnym wspieraniu ludzi, weź pod uwagę, że to będą kolejne studia. Dodatkowe kilka lat po magisterce... Ponadto wiele kursów doszkalających, co oznacza spore koszty finansowe i nie tylko. Dojdą też inne opłaty, np. za superwizję lub wieloletnią terapię... własną. Gdy sama zaczynałam studiować, ktoś dowcipny (i znający branżę) skomentował: „trzeba mieć bogatego męża”. Niekoniecznie, ale jakoś z tematem trzeba się zmierzyć.
 
Dlaczego straszę tymi wszystkimi trudnościami? Złośliwy powiedziałby: żeby zmniejszyć konkurencję. Niestety, nie sądzę, żeby zabrakło dla nas pracy. Myślę natomiast, że dobrze, aby ten zawód nie był wybierany na zasadzie mody czy własnego wyobrażenia. Obecnie, kiedy czynniki cywilizacyjne spowodowały straszliwe załamanie zdrowia psychicznego w społeczeństwie, potrzebujemy mądrych i zdeterminowanych do pracy nad sobą (nie tylko nad profesjonalnymi kompetencjami) specjalistów. Warto zobaczyć szerszy kontekst.
 
Najlepszym specjalistą w pracy z ludźmi będzie osoba, która połączy dwa wymiary. Pierwszy to dobre wykształcenie (studia, kursy, lektury itp.). Drugim – i źle, jeśli nie jest brane pod uwagę – jest osobiste życiowe doświadczenie. Bycie młodym pacjentem terapeutycznym to zdecydowanie za mało. Bycie w relacjach przyjacielskich z osobami, które korzystają z Twojego wsparcia – to dobra rzecz, ale też jeszcze nie to. Kluczowe będzie wchodzenie w dojrzałe relacje, związane z opieką i odpowiedzialnością za siebie i innych. W rodzinie, w dodatkowej pracy, w formie wolontariatu czy zaangażowania społecznego. Jeśli myślisz poważnie o zawodzie psychologa, a nie o spędzeniu kilku lat na „ciekawym kierunku” – zbuduj swoją drogę na tym solidnym fundamencie.
 

Powiązane artykuły

Nie zadowalaj się byle czym!

Nie zadowalaj się byle czym!

Odkryć Amerykę

Odkryć Amerykę

HTML Button Generator